Najlepsze decyzje i inwestycje mojego życia

1

W momencie, kiedy piszę ten wstęp jest 9 maja 2013 roku… godzina południowa, przed chwilą po rocznej przerwie w końcu wszedłem na wagę…

Zmiany

Wiele się zmieniło od ostatniego roku, wtedy ważyłem około 83kg, byłem ponad szczupły ze stałą tendencją na grubaska i tak utrzymywałem się od lat, mimo wszystko znacznie lepiej wyglądałem niż za czasów podstawówki, gdy byłem po prostu gruby, ale i tak po latach wciąż wiele do szczęścia brakowało.

Dzisiaj liczę 70kg, bmi równe 20, mam fajny brzuszek, nieco więcej mięśni i… opowiem o osobistych, życiowych inwestycjach.

Nauka języka od przedszkola

Rodzice w przedszkolu zapisali mnie na kurs języka angielskiego. Od małego uczyłem się słownictwa i składania podstawowych zdań. Potem kolejne dwa dodatkowe lata w podstawówce… a następnie już typowy szkolny system, gdzie bez problemu leciałem z ocenami ponad dobrymi.

Nauka języka od małego

Chociaż nie jestem geniuszem z angielskiego, to nie mam też problemów w płynnym nawijaniu w tym języku, brakuje czasem po prostu słownictwa, trochę teoria kuleje… no i akcent mi podupadł z wiekiem, ale czy to ważne, jeśli czytając albo słuchając anglika/amerykanina jestem w stanie zrozumieć go i przy tym prowadzić płynnie dialog?

Dziecięce lata są najlepsze do rozpoczęcia nauki języka, jeśli będę miał potomka, to wysyłam go z zamkniętymi oczami na kurs języka angielskiego (lub ówczesnej lingua franca) albo sam będę go męczył od najmłodszych lat. Z tą umiejętnością mogą mnie teraz w worku wywieźć na wyspy… przetrwam i jeszcze ustawię się lepiej, niż w tej smutnej Polsce.

Programowanie

Programowanie uczy specyficznego myślenia… zmienia podejście do poszczególnych problemów, uczy rozbijania ich na czynniki pierwsze, uczy KONKRETNEGO rozumienia i podchodzenia do niektórych spraw, wymaga skupienia i rozwija myślenie… niestety nie wszyscy to rozumieją.

Programowanie rozwija

Nauka programowania powinna znajdować się w podstawie programu szkoły podstawowej, szczególnie w tej erze. Sam zacząłem na początku gimnazjum, kupiłem grubą księgę o C++ i mozolnie ją wałkowałem. Z tą umiejętnością mogę z odrobiną czasu zaprogramować każdą maszynę, zautomatyzować swoją codzienność lub rozwiązać żmudne i nudne problemy. To pozwala oszczędzić czas w otaczającym świecie elektroniki.

Umiejętność myślenia programistycznego jest cholernie cenna dzisiaj, cenna tak jak umiejętność grania w szachy (którą też polecam). Pakiet LOGIKA + MATEMATYKA… i lecisz dalej przez życie.

Unikanie nałogów

Od małego wbiłem sobie do głowy, że nie będę palić. Wychowałem się wśród ludzi uzależnionych, nawet wywodzę się z nieco alkoholowej rodziny… Ćpać nie ćpam, kawy nie piję więcej, niż kilka razy w miesiącu (a nawet i wcale), yerbę też okazyjnie, bo jestem świadomy negatywnych skutków kofeiny, nawet Coli unikam.

Wolny od nałogów

Widząc przez życie wiele złych zachowań spowodowanych uzależnieniami, czytając niegdyś bardzo wiele o tym, jakoś sobie wszyłem do głowy, aby nigdy nie wpieprzyć się w takie głupoty. Te tysiące albo i dziesiątki tysięcy pieniędzy, które mógłbym przewalić na durne nałogi gdzieś zachowałem przy sobie albo wydałem na lepsze rzeczy. Nawet jako dzieciak w czasach młodości okupowałem końce w tematach picia alkoholu.

Można mi wytknąć uzależnienie od internetu, ale jakbym nie był informatykiem i nie miał pewnych obowiązków to na pstryknięcie palcem wyłączam to wszystko i możemy się pożegnać. Pewnie byłbym z czasem szczęśliwszy. Chyba nie mam żadnych nałogów… chyba. Nie czuję się uzależniony od czegokolwiek albo kogokolwiek. Zawsze uważałem za durnotę niszczyć swoje zdrowie i jeszcze płacić za to. W niektórych przypadkach moim zdaniem lepiej obejść się smakiem.

Forum komputerowe

W 2005 roku zadomowiłem się na dobre na forum Tom’s Hardware… kiedy moi znajomi grali głównie w gry albo na dworze spędzali czas… ja grubasek siedziałem czasem po 6 godzin, czytałem wszystko na tym forum, pomagałem zagubionym duszyczkom i sam otrzymywałem pomoc na gnębiące mnie problemy komputerowe.

Pogłębianie wiedzy... fora

Miałem szczęście trafić na dość „sztywne” społeczeństwo, w którym respektowane były wszelkie prawa i pojawiający się wtedy pokemonizm był tępiony, a nawet prostowany. Wychowałem się tam wśród starszych, bardziej doświadczonych… a przy tym wszystkim internet nie był zasypany wszelkimi rozpraszaczami i wszechobecnym dzisiaj syfem.

Dziś praktycznie każdy problem ze sprzętem elektronicznym jestem w stanie sam rozwiązać, jeśli mam przy tym narzędzia, czas i czasem możliwość poszukania rozwiązania. Nauczyłem się szukać rozwiązań, z czym niektórzy nadal mają dzisiaj ogromny problem. Kilka cennych lat i nie tak jak „starzy”: elektroniczne urządzenie potrafię w głowie rozbić na części pierwsze.

Wybór technikum

Spędziłem rok dłużej w szkole średniej, niż ci, którzy poszli do liceów. Więcej przedmiotów zawodowych z mojej dziedziny, większa motywacja do walki o oceny i udowadnianiu innym, że coś się potrafi. Więcej doświadczenia, praktyki, praca, tytuł technika.

Wybierz i pędź do przodu

Według niektórych rok w plecy, chociaż nie wiem po co się śpieszyć, jeśli po studiach może nic nie czekać, albo życie przyciśnie do muru i trzeba będzie je przedwcześnie zakończyć? Rok nie jest straconym, czas nigdy nie jest stracony, jeśli się coś robi i pracuje nad sobą. Ja za cel obrałem sobie zebranie jak najwyższych not, w 80% podniosłem swoje trofeum.

Z technikiem jest łatwiej za granicą, mnie jest łatwiej teraz, gdy nie ciąży aż taka presja ukończenia studiów. Więcej spotkałem ludzi żałujących ukończenia liceum, niż takich, którzy uznali rok technikum za „rokiem w plecy”. Można jeszcze wspomnieć o zawiązaniu mocniejszej więzi z  ludźmi z tego okresu życia, więcej czasu na przygotowanie do matury.

Wyjazdy na obozy i kolonie

Zielona szkoła… pierwszy raz zobaczyć morze, pierwszy raz samodzielne pranie swoich skarpetek, zarządzanie swoimi pieniędzmi i niezapomniane wspomnienia… Wakacje bez rodziców i wstępna próba dorosłości w wieku dziecięcym.

Pierwszy raz poczuć plazę

Może jeszcze nie na tym poziomie, jak zmartwienia niektórych „co dzisiaj na obiad”, mimo wszystko taki wyjazd to jakaś lekcja życia, poczucie odpowiedzialności za siebie samego daleko od domu, świadomość, a nawet poczucie tęsknoty za ludźmi, codziennością, swoimi zabawkami.

Z wiekiem wyjazdy na kolonie, obozy, a nawet organizowane przez siebie samych wczasy z drugą połówką czy znajomymi. Seria beztroskiego czasu, wspaniałego czasu, czasem przesiąkniętego beztroską radością, czasem żałosnym płaczem, niedoszłymi miłostkami i atrakcjami. Nigdy nie lubiłem wyjeżdżać, zupełnie jak zaczynać czegoś nowego… nigdy też nie lubiłem wracać z takich wyjazdów. Mimo wszystko warto.

Zasięgnięcie alternatywnych źródeł

Rzuciłem telewizję dawno temu, unikam mainstreamowych mediów, nie interesuje mnie życie gwiazd, ani polityczny teatr, którym karmi się kilka milionów polaków dziennie. Nie tracę czasu na bierne oglądanie telewizji i przesiąkanie manipulacją, która płynie w stronę mas.

Wyłącz media

Biorę zawsze pod uwagę alternatywne teorie na różne zjawiska i wydarzenia, nie wypowiadam się na tematy, o których nie mam pojęcia albo mam znikome pojęcie. Nie głosuję ani nie akceptuję regulaminów, jeśli sam ich nie przeczytam. Staram się pozostawać świadomy, staram się być realistą i szukać logicznych odpowiedzi na wszelkie pytania.

Szukajmy drugiego dna, a przynajmniej akceptujmy jego istnienie. Prawda nie zawsze jest prawdą, albo leży pośrodku. Wszyscy wokół manipulują i kłamią, nawet nieświadomie, nawet ja, teraz. Nie pozwolę sobie wmówić niczego, co nie ma kompletnego sensu w moim odczuciu. Spędziłem wiele czasu czytając o teoriach działania tego świata, kilku wydarzeń z przeszłości. To mnie nauczyło sceptycznego myślenia, wyłapywania niezgodności i wzmocniło chęć poszukiwania prawdy.

Kupno domeny i serwera

Domena jest czymś tak indywidualnym dla mnie jak numer PESEL. Prywatny serwer, nawet bezpłatny, też warto posiadać, a szczególnie połączyć ze sobą te dwie rzeczy. Dawać ludziom coś, udostępniać albo gospodarować swoim cyfrowym życiem na nim.

Swój drugi, cyfrowy organizm

Nie chcę zanudzać, ale VPS jest czymś minimum dzisiaj dla mnie – własne repozytoria, własna administracja (co też przydaje się jako doświadczenie w mojej posadzie), własne widzimisię na serwerach, maszyna praktycznie niepodległa żadnej korporacji z moimi danymi. Samokontrola i praktycznie pełna swoboda. Uwielbiam swobodę i bezpieczeństwo.

To też mierzenie się z problemami – ostatnio DDoSy, walczyłem z prowiderem za usuniętą domenę albo noce spędzałem usiłując coś skonfigurować w systemie. Te ostatnie niesamowicie dostarcza informatycznego skilla. To również w pewnym sensie bezpieczeństwo albo zastępstwo, jeśli nie będę w stanie czegoś sam zrobić na czas… to serwer dokończy za mnie kilka rzeczy w internetowym świecie.

Studiowanie psychologii

Zawsze mnie interesował ludzi umysł, zawsze byłem ciekaw co i jak inni myślą. Wiele dziwnych testów robiłem w życiu, wiele książek przegryzłem w czytelniach i sporo pracowałem też nad sobą. Fascynuje mnie anatomia umysłu.

Psychologia i anatomia ludzkiego umysłu

Niegdyś zakompleksiony i zamknięty w sobie, dziś przy określonych celach i chęciach mogę praktycznie pewnie zdobywać każde szczyty… to takie trochę zawiłe, trochę abstrakcyjnie brzmi, szczególnie dla tych, których ignoruję albo rozmawiam z nimi z obowiązku.

Moje ex i te niedoszłe niech sobie początki przypomną, kobiety na usługach, podrywy, niektórzy kumple jakieś luźne pick’upy… skill „wykorzystywania” ludzi jest przydatny jakkolwiek to brzydko brzmi :>. Warto nauczyć się manipulacji, dzięki temu uczymy się też ją dostrzegać, a nawet się bronić. Bez umiejętności manipulowania ciężej cokolwiek osiągnąć w życiu.

Kupno smartphona i laptopa

Informatyk i zwolennik gadżetów nie lubi być ograniczany. Zawsze uwielbiałem drogie telefony, zawsze lubiłem modować, bawić się, odkrywać i modyfikować, cisnąć ile się da z każdego elektronicznego urządzenia… ale to też bezcenny pomocnik w dzisiejszym świecie.

Mobilny pomocnik życia

Rozwój w poszedł na plus, gdy kupiłem w końcu smartphone’a. Laptop był też bardzo ważną inwestycją przed rozpoczęciem studiów. Świadomość i pewność za swój sprzęt z pewnością uratowała mnie nieraz przed gorszymi ocenami na laboratoriach. Telefon z systemem w rękę i zmieniam tracki na winampie zdalnie z łóżka, sprawdzam rozkład jazdy autobusów wychodząc z uczelni, udostępniam coś innym albo sam utrwalam, zapewniam kontakt mailowy całemu światu przez całą dobę, czytam prasę albo po prostu pracuję

Ciężko sobie wyobrazić życie w pędzącym świecie bez smartphona, albo chociaż telefonu u boku. To nawet dość groźne… Sytuacja, w której nie możesz wezwać pomocy albo jesteś zdany sam na siebie kilkadziesiąt (albo i setki) kilometrów od domu, na odludziu? Chociaż nieczęsto to się zdarza, to jednak warto dmuchać na zimne i uniknąć niepewnych sytuacji.

Zdrowsze życie + sport

Kończąc… pamiętasz jeszcze wstęp tego artykułu ;-)?

Zdrowe słodycze

Od lipca ’12 zacząłem regularnie odwiedzać orlik, raptem dwa razy w tygodniu. Chociaż nie umiem zbyt dobrze grać w piłkę, w tym sezonie same katastrofy popełniam, to jednak… niesamowicie poprawiła mi się kondycja. Jestem znacznie chudszy, mniej się pocę, więcej mogę przebiec i jeszcze ta satysfakcja ze zmęczenia… w dodatku wszystkie spodnie, które mam od wielu lat, spadają mi z tyłka, nawet z paskami!

Zacząłem też ćwiczyć od tego samego czasu, co dwa dni obowiązkowo (czasem odpuszczę sobie) 3 serie brzuszków i pompek. Efektem jest niewielki, przedostający się na świat kaloryferek, cholernie mnie dzisiaj cieszy i nie żałuję poświęconych 20 minut co te dwa dni. Drobiazg motywuje do dalszej pracy na sobą. Niegdyś nie spodziewałbym się dobrej kondycji po sobie.

Mordercze kryształki cukru

Rzuciłem na dobre cukier, słodzę tylko kawę… dawniej obowiązkowo 3 łyżeczki do herbaty, którą pijam praktycznie codziennie rano. Jem więcej owoców, w tym miesiącu codziennie kilka jabłek, za to mniej typowego jedzenia… niegdyś obżerałem się do syta, 6 kanapek było standardową opcją na śniadanie/kolację, teraz zjem 3, chociaż się nie najem to mi to wystarcza. Nawet mam yerbę odchudzającą… kto by pomyślał… i przy biurku zawsze mineralka stoi, którą piję, kiedy chcę.

Wystarczy chcieć coś zmienić… i trzymać się tego. To były moje najlepsze inwestycje w życiu i nie żałuję czasu poświęconego im.

A Wy,… jakie były Wasze najlepsze inwestycje życia?

Tagi: , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Komentarze (1)

[…] Koszt raportu 24,90 PLN, więc kilka dni najwyżej nie będę co jadł – nawet i dobrze, bo wróciłem do swojego dawnego tłuszczyku sprzed tego postu :/. […]

Skomentuj