Kotek czy Cycki? – Pierwsza kampania na tym blogu

1

Wchodząc na ten blog pierwszy raz licząc od dzisiaj z pewnością mogłeś/aś zauważyć pewien box pojawiający się po załadowaniu strony:

Większość z was pewnie od razu zamknęła go niczym byle reklamę – spoko, nic wielkiego nie straciliście,… chociaż… ;-)

Nie bój się informować twórcy – feedback jest ważny! Bardzo!

4

Ten post to prośba i próba przekonania Ciebie, że nie powinieneś być obojętny na wszelkie dostrzeżone błędy w różnych (nie tylko web) aplikacjach. Twoje zdanie dla mnie czy dla innych jest bardzo cenne, słowa krytyki (konstruktywnej oczywiście) również!

Bo przecież każdemu twórcy, artyście, programiście, designerowi zależy na jak najlepszych ocenach – każdy jest wyjątkowy, nie każdy widzi błędy w swojej pracy, nie każdy potrafi wpaść na inny sposób użycia danego tworu, nie każdy jest w stanie zbliżyć się do Twojej wyjątkowości albo szczęścia! Nie każdy ma grupę kilku osób w jakiejś agencji, a każdy freelancer czy samotny administrator chętnie powinien przyjąć wszelkie sugestie.

7/07, 17:07: „Dzień, w którym umrę”

Dzień, w którym umrę” to kolejny film Grzegorza Lipca – tego, który popełnił też „Że życie ma sens”, nota bene pisałem wczoraj o tym. Kolejna dość mocna produkcja, która niesie gdzieś tam głębiej jakieś przesłanie odnośnie życia, szablonów w które popadamy.

Chociaż momentami wydawał mi się wstrętnie komiczny, to jednak postanowiłem go nagrodzić 7/10 na fdb. Bardzo ciekawy komentarz (uwaga, spoiler) można przeczytać na filmwebie odnośnie filmu.

Niecałe 50 minut, wiec każdemu polecam w przypadku wolnej godziny.

„Że życie ma sens”

1

Kilka dni temu dowiedziałem się o filmie, który jest nazywany przez niektórych „polskim reqiuem for a dream” – niczym ten post, tytuł filmu to: „Że życie ma sens”. Pierwsza próba obejrzenia już następnego dnia niestety mi się nie powiodła.. ;)

Lekko nie spoilerując: film opowiada o grupie znajomych z osiedla, którzy pasjonują się w kręceniu filmów. W pewnym momencie dochodzi do lekkiego zgrzytu między nimi, pojawiają się też nowe znajomości, w końcu reżyser/założyciel grupy w okresie ~5 lecia istnienia zaczyna „dotykać” się nowych doświadczeń wraz z nowymi znajomymi – dragów. Potem już reszta grupy zostaje wciągnięta, a w między czasie pojawia się pomysł kręcenia filmu o tym… Niestety niektóre sprawy zachodzą zbyt daleko.

Wrobić faceta w ciążę…

58

Nie będzie to na szczęście historia mojego przypadku. Na Reddicie można naczytać się bardzo wielu ciekawych rzeczy – bardzo często padają tematy z prośbami o radę w pewnych sytuacjach. Dzisiaj temat mało przyjemny – kobiety (potwory) wrabiające mężczyzn w nieplanowaną ciążę.

Mowa o temacie Girlfriend stopped taking birth control without telling me. Should I be pissed? co po polsku oznacza „Dziewczyna przestała brać tabletki antykoncepcyjne nie mówiąc mi o tym. Powinienem się wkurzyć?”. Facet krótko opowiada o swoim rocznym związku z dziewczyną, postanawiają uprawiać „żywy” seks po tym jak ona zaczyna brać pigułki. Dopiero teraz odkrywa, że jego towarzyszka od miesiąca zaniechała antykoncepcji. Jest wyrozumiały, bo to w końcu jej ciało i ona o nim decyduje.. ale czy nie jest zbyt wyrozumiały wytykając (tylko) nie poinformowanie go o jej decyzji?

Jeśli stoisz przed podobnym dylematem.. albo w ogóle masz związek z samicami to czytaj koniecznie. Ten post może uratować Ci przyszłość.

Aktualizacja 2012-04-16 22:20: Post wpadł na główną stronę wykopu i zrobił niemałe zamieszanie, wielu dał do myślenia i wywołał wiele dyskusji, wiele ciekawych komentarzy można przeczytać pod tamtym linkiem. BTW trochę dokonałem zmodyfikacji ze względu na sapanie wielu hejterów.

inter-pol.net chyba nie śpi ;-)

0

Po realiach pożyczek internetowych na moim blogu trochę ludzi mi się tutaj przypałętało, znalazł się nawet czytelnik który rozesłał po dwóch forach linka do tego postu z ostrzeżeniem dla innych. Jakoż, że aktywnie monituje co się dzieje w sieci i na moim blogu.. dziś postanowiłem zobaczyć, czy coś poruszono w jednym z tych tematów. Co spotykam? Zupełnie inny temat – stary widocznie został usunięty, ciekawe [marszcząc czoło] z jakiego powodu… a tutaj google cache:

Ów czytelnik nie jest zamieszany w usunięcie tego tematu jak i nie wie dlaczego tak się stało – strzeżcie się, bo cenzura w internecie istnieje! ;-)

Realia pożyczek w internecie

16

Naiwność ludzka nie zna granic. Zupełnie jak głupota – nieskończona jak wszechświat.. chociaż tego ostatniego Einstein nie był pewien, ja też nie jestem.

Jeśli trafiłeś/aś na ten post, to najprawdopodobniej jesteś ofiarą oszustów pożyczkowych, więc polecam Ci go bardzo dokładnie przeczytać zanim stracisz kolejne dziesiątki, setki czy tysiące złotych próbując wziąć pożyczkę u takich oszustów. Proszę przekaż dalej link do tego artykułu swoim znajomym i uchroń ich jak i siebie przed oszustami!

Ten post był pisany na końcu sierpnia/początku września ’11. Data publikacji z pewnością jest mocno przesunięta ze względu na moje walki. Po za tym gnoje żerują na naiwności ludzi, a to też jest trochę nie w porządku. Pół roku później postanowiłem opublikować podobny artykuł w serwisie wykop, tam również znajdziesz inne informacje.

Firma również bardzo się rozwinęła przez ten czas – nie ~7 a około 20 stron jest w tym momencie. Wszelkie świeższe informacje znajdziesz pod w/w wykopem jak i w tym poście, gdy afera znowu zawrzała. Zapraszam do poczytania historii.

Przez 3 miesiące pracowałem w lipnej agencji reklamy w mieście obok. Agencja niewiele miała wspólnego z reklamami, głównie moim zadaniem była produkcja w trybie taśmociągu stron pożyczkowych dla ludzi. Wszystkie z jakimś wymogiem „wyślij sms/przelej zanim cokolwiek będziesz mógł”. Opisywałem sposób zatrudnienia w Jeb się! 3 – jeśli interesuje Cię temat moich walk z nieuczciwymi pracodawcami jak i strony, o których tutaj mowa: możesz przeczytać tamten post.

Ten post bardziej konkretnie o naiwności i niewiedzy ludzi, spróbuję przekonać kilkoma argumentami że złem są takie „instytucje” jak i pokażę od kuchni jak to wszystko działa i zarabia na siebie – z pewnością znajdziesz tutaj coś ciekawego. Sam nigdy nie zastanawiałem się wcześniej przed pracą w tej agencji, że można tak żerować na ludziach.

Chociaż pierwszy miesiąc pracy w agencji wydawał mi się całkiem normalny, to z każdym kolejnym projektem utwierdzałem się w przekonaniu, że wszystkie ów pożyczki są picem na wodę i lipną sprawą. Mam Ci to człowieczku udowodnić? Wbij proszę do głowy te reguły: są one zawsze prawdziwe albo w przynajmniej 95%.