Fuckable (pol. Ruchable) – definicja tego cennego, samczego słowa

3

Zapożyczeń z angielskiego w języku polskim mamy masę, dziś zdefiniuje wam słowo fuckable (pol. ruchable) bo:

  1. W necie nie ma żadnej porządnej definicji tego ślicznego słowa
  2. Moja definicja odbiega od innej znalezionej definicji
  3. Zdarza mi się czasem używać tego słowa, więc warto byś wiedział o czym mówię
  4. Zapraszam Cię też do używania sobie… słowa ;)

Wykminiłem sobie chodząc ostatnie miesiące po świecie, że fajnie jest oceniać mijane dziewczyny – singlem jestem, mam prawo nawet ruchać co popadnie, nie zabronisz mi.

Wnet bawiąc się w skali 1 – 6 z plusami i minusami (szkolne ocenianie) wpadłem na pomysł nazywania mijanych dziewczyn czy są fuckable czy nie (swoją drogą pozdrawiam te z notami 4 i wyżej, one są fuckable ;) ).

Finezja spammingowa mojego ExPracodawcy

0

Minęło już trochę czasu, jak roztrząsałem problem naciągania ludzi na pożyczki internetowe. Nie olałem tak zupełnie tej sprawy, chociażby od mojego zakończenia współpracy nadal zbierałem mailingi rozsyłane przez inter-pol.net a’ka IP-Group.

Dziś zerknijmy na finezję, jaką popisała się firma przez tysiące maili, jakie zebrałem.

Zlepiony temat, pewnie aby zapobiec filtrom antyspamowym...

Zlepiony temat, pewnie aby zapobiec filtrom antyspamowym…

Uwielbiam wszystkie oferty, które oferuje mi świat

2

Sytuacja typowa

Typowa sytuacja, to męczący mnie kumple nt jakiegoś zlecenia strony www itd. – dla ojca, matki, koleżanki, kierowniczki szpitala, zdechłego psa i bezdomnego spod śmietnika. „15 minut roboty”, „prosta strona”, „dla ciebie to moment”, „tylko zrobić to”, a tu kurna widzisz crap nie do ocalenia, nowy projekt wymaga przynajmniej 50h czasu, a gaża oferowana to bon na posiłek albo prenumerata skarpetek.

Pieniążki...

BOGACTWO

„Kiedyś będziemy szczęśliwi”

0

Od kilku minut dzień sylwestrowy, ja jednak jestem po seansie kolejnego świetnego filmu: „Kiedyś będziemy szczęśliwi / We Will Be Happy One Day” w reżyserii Krzysztofa Stasiaka.

Odkrycie dnia: Katolicki Uniwersytet Lubelski

0

Podobno dziś rano chwilę fejmu miał filmik Jestem Ubogiem, za nim trafiłem do autorów-studentów na stronę KUL… Katolicki Uniwersytet… już się zbiera na śmiech po samej nazwie… Na jednym z filmików grupy zobaczyłem księżulka prowadzącego wykład, sala niczym kościół… w głowie myśli „stracone owieczki”.

Zacząłem się zastanawiać, czego takiego mogą uczyć na tej uczelni… więc odnalazłem plan.

Paruroza (Paruresis) – nieumiejętność sikania wśród ludzi

55

Udało mi się dzisiaj doszukać nazwy pewnego zaburzenia psychicznego / fobii społecznej, która również mnie dotyka – to niemoc w oddaniu moczu w przypadku braku pełnej dyskrecji, komfortu czy ciszy. Brzmi śmiesznie? Śmieszne nie jest. Nazywa się to Parurozą (Paruresis) i o dziwo jest całkiem sporo w necie o tym.

Klatka z filmu Paruresis: http://vimeo.com/16094631

Niegdyś myślałem, że to naprawdę drobny przypadek dotykający niewielki promil populacji. Sam z tym problemem borykam się od kilku lat – ciężko mi określić dokładny okres, ale przynajmniej dwa lata to już będą. Czym zostało to spowodowane? Nie mam pojęcia, musiałbym wybrać się na hipnoterapię, aby spróbować odkopać coś z mózgu, co wywołało ten stan.

Pieniądze, Buk, Seks i Dżizys

2

Jeśli uważasz, że „pieniądze to chuj”, „pieniądze szczęścia nie dają” albo „pieniądze to nie wszystko” – poniższej jest mój numer mojego konta bankowego, chętnie wezmę na barki Twoje problemy pieniężnych nadwyżek. Doszedłem po latach do wniosku, że jednak MI PIENIĄDZE DUŻO RADOŚCI SPRAWIAJĄ, a skoro dla Ciebie nie są ważne (przecież „pieniądze to chuj”!!) to przynajmniej możesz mnie uszczęśliwić… jak i siebie ;).

Oto ten upragniony przez was numer konta: PL 79 1140 2004 0000 3302 5473 6896. Dodaj go do zakładek, możesz z niego korzystać w każdej chwili, w dzień, w noc, zawsze kiedy tylko czujesz się obarczony jakąś portfelową… gorączką. Nie krępuj się, nikomu nie powiem o Tobie i Twoim problemie… najwyżej ze skarbówką się rozliczę :-P.

Możesz przelewać ile tylko chcesz (do 30.000zł nie mam prowizji, ale chyba takiego szaleńca tutaj nie będzie?). No dawaj, zrób mi nazłość i wpierdol mnie w opłaty bankowe! Przecież tak dobrze mi się dogryza! A w jaki sposób to zrobisz… pełny klasy! Przecież jesteś elitarnym człowiekiem… więc na co czekasz?

Moim znajomym też polecam zapisać sobie ten numer i nie pytać mnie notorycznie o niego.