Rybnik jest top 3 zadymionym miastem w Polsce w okresie grzewczym. Wbrew niektórym słupkom, analizom, Hype’om oddawanym Pszczynie czy Krakowowi* – stwierdzam, że tu jest najgorzej, serio! Smog panuje, gdy nad starą stolicą Polski na mapie Airly jeszcze zielono jest, to tutaj bije się ponad 3000% rekordy, to centrum Rybnika leży w dolinie w wyniku czego kiepska jest tu cyrkulacja powietrzna…
Genialna mapka – zderzając jeszcze linię prostą Rybnik-Kraków po ukształtowaniu terenu wychodzi na to, że z podobnym problemem powinno się bardzo borykać miasto Pilzno – daleko za Krakowem – niestety nie ma tam czujników, nie potwierdzę mojej teorii. Kraków jednak leży w bardziej płaskim terenie, niż Rybnik.
Od dwóch lat też z żonką zapierdzielamy z maskami antysmogowymi – Respro Techno, tutaj przykład filtra z 20h przebiegu zeszłorocznego**** + 3h intensywnej gry w piłkę (zeszły rok bez tych ostatnich 3h*****).
Ummm… wiem co wdychacie, wy co dziwnie na mnie patrzycie gdy jestem w masce.
Ale nie o tym ten post – przyszła pora w tym roku w końcu kupić oczyszczacz powietrza do mieszkania. Oczywiście, że zrobiłem tabelkę.
I ten post to szczera recenzja tych dwóch oczyszczaczy: Xiaomi Air Purifier 2 i Warmtec AP200W.
Przedwstęp
Chciałem na początku jeden oczyszczacz, który pokryłby całe 56m kwadratowe mieszkania. Czytając opinie i publikacje doszedłem do wniosku (i ludzie też to polecali) – lepiej więcej małych oczyszczaczy rozmieszczonych po pomieszczeniach.
Pomimo wczesnego zajarania się topowym modelem Sharp KC-G50EUW wyposażonym m.in. w nawilżacz powietrza – postanowiłem z niego zrezygnować.
Oczyszczacze z funkcją nawilżania powietrza wymagają:
- Częstego dbania o zbiornik wody i jego dezynfekcji, wymianę wody (niestety nie należymy do osób, które systematycznie sprzątają),
- Samo nawilżanie powietrza może powodować rozprzestrzenianie i produkcję grzyba, szczególnie jak nie zadba się o ten filtr/zbiornik w/w,
- Kolejny filtr do obsługi, konserwacji i kupna – dodatkowy koszt cykliczny.
Sama wilgotność powietrza ma jednak znaczenie w codziennym życiu, jedna z ciekawych grafik oczyszczaczy Philipsa:
Na pewno zależało mi na funkcji jonizatora powietrza – któż z nas nie lubi zapachu powietrza po burzy?** Jak to piszą „witaminy w powietrzu”.
Bardzo duże znaczenie miał też poziom hałasu generowany przez oczyszczacz, założyłem w końcu po researchu, że:
- Do salonu pójdzie król ekonomicznego zakupu: Xiaomi Air Purifier 2 – niekoniecznie z pokaźnymi możliwościami filtrowania,
- Do sypialni jakiś cichu oczyszczacz z funkcją jonizacji.
Wstępnie myślałem też o całorocznej pracy oczyszczacza – powoduje to mniejsze kurzenie się mieszkania – to, na co bardzo narzekam. Żonka na szczęście wybiła mi to z głowy, bo:
- Koszt energii pracy urządzenia przez cały rok vs sezon ad-hoc,
- Koszt filtrów – całoroczna praca = szybsze zużycie.
Każdy oczyszczacz powinien posiadać filtr wstępny możliwy do odkurzenia w każdej chwili, niwelujący zużycie faktycznych filtrów. Filtr węglowy też obowiązkowo.
Wygodną opcją jest na pewno możliwość zdalnego uruchomienia urządzenia.
Jaram się też informacjami – chciałem, aby oczyszczacz oddawał mi jakieś informacje z pomiarów.
(wręcz czarny) Marketing internetowy
Strasznie duży Hype i popularność, niesamowity marketing zagwarantowane mają oczyszczacze firmy Sharp.
Większość artykułów porównawczych lub wytykających błędy innych oczyszczaczy często wskazuje, jako najlepsze propozycje do rozważenia właśnie urządzenia Sharpa, w gruncie rzeczy pozbawione wad są… chyba żadnej nie kojarzę wymienionej, najwyżej że „10 lat filtrów to nie na polskie warunki”.
Wiadomo: to tylko moja opinia i może faktycznie Sharpy są fantastyczne,
ja tam nie wiem ( ͡° ͜ʖ ͡°).
To na Sharpy od razu najwięcej napalałem się, jednak czytając dalej, z czasem i analizując inne urządzenia postanowiłem nie poddać się pułapce… Przecież to było za proste tak od razu trafić na rozwiązanie wszystkich swoich problemów, więc…
Czemu nie…
Sharp
Napalałem się na model z najmocniejszej serii KCG, ale nie bo:
- Drogo wchuj, wydać 2700zł za oczyszczacz powietrza, który i tak nie pokryje mi całego mieszkania przez jego układ… mimo, że te pieniądze nie stanowią jakiejś bariery, „zdrowie jest najważniejsze”… to jednak jest masa innych oczyszczaczy – z porównywalnymi możliwościami – za znacznie lepsze pieniądze.
- Na jakąkolwiek stronę nie wejdzie się recenzującą i chwalącą Sharpy, masz dużą szansę że to strona polskiego dystrybutora – lista powyżej jest ogólnodostępna.
- Deklarowane 10 lat żywotności filtrów jest najzwyczajniej w świecie nierealne w polskich warunkach (dla PL wspomina się o około 2-3 latach – oh wow, loveair o tym napisał),
- … ponadto czytałem przypadki ludzi, którym oczyszczacze Sharpa zaczęły wytwarzać brzydkie zapachy co kończyło się znacznie szybszą wymianą filtrów na nowe,
- Brak zdalnego sterowania. Ludzie hejtują pomimo ceny, że Sharpy technologicznie i bajerowo (w stronę IoT) są bardzo zacofane.
- Co ciekawe nie kojarzę też bym dla Sharpów widział jakieś certyfikacje/atesty potwierdzające ich super-moce.
Przypowiastka po poziomie hałasu
[kontynuując hejt na Sharpa]
Ponadto to wszystko daję też pod wątpliwość poziomy natężenia hałasu podawane w specyfikacji: 16dB w Sharp KC-A50EUW? 19dB w Sharp KC-G50EUW? Toż to musi dźwięk pochłaniać :D.
Pamiętam z czasów forum Tom’s Hardware, gdy chłopaki debatowali o legendarnych 21dB słyszalności ludzkiego ucha… a reklamowane w dzisiejszym recenzencie „30dB w strybie Sleep” to jest faktycznie ledwo słyszalne natężenie… wiec skąd i jak Sharp osiągnął swoje wartości? Czy silnik w oczyszczaczu nie wytwarza żadnego tarcia albo szumu przetłaczanego powietrza?
Legendarne odwołanie do forum komputerowego dotyczyło dość podobnej tematyki – mechanizmów chłodzenia komputera, czyli w wielu przypadkach również wentylatorki przetłaczające powietrze – niezbędny element oczyszczacza powietrza, który też swoje tłoczyć powinien…
Nie chcę też wychodzić na ignoranta czy niedowiarka: Daikin MC70L też podobno charakteryzuje się akustyką na poziomie rozpoczynającym się od 16dB. Chcę tylko, byś zapamiętał: Oczyszczacze z „hałasem” na poziomu <30dB są w zupełności wystarczające do komfortowego spania. 30dB pewnie może przeszkadzać na totalnym wypizdowie, gdzie jest absolutna cisza otoczenia – w mieście raczej nieosiągalne o każdej porze.
Aha, te super wartości definiujące ciszę prawie zawsze dotyczą („upośledzonych”) trybów Sleep, które w oczyszczaczach osiągają <=20% sprawności oczyszczania powietrza deklarowanego, jako maks. przez producenta… – poparte żadnymi pomiarami, wymyśliłem to.
Trzeba oczyścić powietrze w mieszkaniu/pokoju normalnym trybem z godzinę przed spaniem, włączyć tryb sleep, odmówić 5 zdrowasiek abyśmy się obudzili rano wciąż w otoczeniu czystego powietrza…
My nie stosujemy trybów sleep, najwyżej na jakieś „lekkie dni, gdzie norma <300%”. Powyżej tego praca oczyszczaczy w tym trybie przez noc jest moim zdaniem bezsensowna i totalnie bezskuteczna.
Tyle w nawiązaniu do 16dB. Nie mam Sharpa, moja opinia jest wyłącznie teoretyczna. Mam nadzieję, że kiedyś je sprawdzę. Sharp: przyślijcie coś do recenzji.
Czemu nie… c.d.
Webber
Wszędzie podają go jako idealny przykład nieekonomicznego zakupu – tani w kupnie, drogi w częstej zmianie filtrów :).
LIFAair
Apple wśród oczyszczaczy. Drogie i zbyt idiotoodporne, ograniczone w funkcje, sterowanie.
Poza tym Apple bardzo na serio – chyba jakiś z oczyszczaczy, który oglądałem nie miał jeszcze gotowej aplikacji na Androida… A ja nie jestem applefagiem – jak bym nim sterował?
Elektrolux
Za krótkie doświadczenie w produkcji oczyszczaczy – przynajmniej tak zgaduję.
Warmtec AP168W
(ja kupiłem AP200W)
To chyba nowszy od AP200W oczyszczacz za ~600zł więcej, w zamian:
- 4 stopnie prędkości wentylatora (jeden więcej niż AP200W),
- wyświetlacz cyfrowy zanieczyszczenia (AP200W: brak),
- i chyba jakiś lepszy czujnik jak pamiętam.
Żałuję, że tych ficzerów nie ma mój za tę samą cenę. W okolicy 1600zł raczej można już o czymś innym pomyśleć.
Może może…
Philips
Philips ma bardzo ciekawe oczyszczacze w swojej ofercie, na pewno do ciekawego bajeru należy ich aplikacja.
Kosztowo też bardzo atrakcyjnie wychodziły, rozważałem któreś modele.
Daikin
Nie wgłębiałem się już w nie. W pracy mamy dwa oczyszczacze Daikina, bodajże MC70L. Myślę, że na pewno można je rozważyć jako tańszy ekwiwalent Sharpów, o podobnej bryle i funkcjonalności.
Między powstaniem, a publikacją postu miałem okazje Daikiny w biurze odkurzyć dwa razy. Powiem, że:
- Strasznie dużo jebaki z nimi: aby go porządnie przetrzeć i odkurzyć potrzebowaliśmy (2-3 os.) do pół godziny, z drugim poszło już szybciej,
- Po otwarciu bibuła strasznie brudna, dziwnie ręcznie się ją zakłada, wokół dużo syfu i wiele elementów do przetarcia na mokro, odkurzania, wszędzie sadza,
- Można się zgubić w ilości elementów i składaniu po czyszczeniu do kupy – ogólnie klocki lego, trzeba kilka razy złożyć aby się nauczyć,
- Przyjemniej prezentują się w obsłudze oczyszczacze, w których po prostu wymienia się kasetkę-dwie…
- Główna bibułka wymienna filtra już po 2-3 tygodniach wykazuje widoczne zużycie, nie chce mi się wierzyć, że może ona skutecznie na kwartał wystarczać, poza tym te oczyszczacze są od razu z zapasem sprzedawane.
Powyższe zdjęcie to szczerze około kilka miesięcy pracy oczyszczacza w sezonie grzewczym – ktoś zapomniał opracować procedurę czyszczenia, więc ciężko powiedzieć jaki faktycznie przebieg ma.
>>> Takie samo porównanie w przypadku Warmtec AP200
Z kolei zdjęcie poniżej to filtr po prawie 40 dniach ciągłej pracy. Bibułka dokładnie ta sama ze zdjęcia wyżej po lewej:
Przerażające. Powierzchnia biura to ok. 200m kw., oczyszczacze w liczbie dwóch w trakcie pracy ludzi godz. 7-19 zazwyczaj w trybie auto chodzą na pierwszym trybie. Musimy w biurze zamontować timery dla tych oczyszczaczy, bo zdecydowanie marnuje się zużycie filtrów po godzinach dostępności biura, godzinach największego zanieczyszczenia.
Daikiny na pewno mogę pochwalić za:
- Wyświetlanie wielu informacji w postaci diod, niemniej nie ma cyfrowej wartości zanieczyszczenia,
- Skomplikowanie budowy i wymyślność filtrów wydaje się dość skuteczna, skoro tyle sprzątania z nimi nawet po kilku tygodniach pracy w biurze, które na ogół jest czyste,
- Kulturę pracy, bo domyślnie w automacie pokrywają dupny openspace bardzo często na pierwszym trybie prędkości, nie jest słyszalny jak na warunki biurowe,
- Zdarzyło się kilka razy w siwe dni, że oczyszczanie było słyszalne, np. przy otwartym oknie,
- Zapach wydobywający się z oczyszczacza, nie wiem czy to jakiś plazma-wynalazek,… ale pachnie ciekawie i „satysfakcjonująco”,
- Jonizator? W Warmtecu tego zapachu nie mam ( ͡° ʖ̯ ͡°)
- No i rok już pracują, żadnych przykrych przygód póki co i niech tak zostanie.
Zanim się rozpłyniemy w zachwycie, hot news: 5 szt bibułki do Daikinów kosztuje około 500zł w sklepach, a z powyższych „przygód” widać, że może być krucho z ich zapasem, szczególnie, że jest początek grudnia, a my już w tym roku w biurze lecimy na drugiej parze – a miały wystarczyć na lata.
Jest na olx gość, który sprzedaje 50zł/szt. To już jest do zaakceptowania.
<wpisz swojego faworyta>
Ja z wiekiem straciłem cierpliwość na nadmierne wgłębianie się w tematy – może polecisz tu w komentarzu jakiegoś białego kruka?
RECENZJA / TEST / PORÓWNANIE
Xiaomi Air Purifier 2 vs Warmtec AP200W
Strony producentów do których będę się odnosił: Warmtec AP200W, Xiaomi Air Purifier 2.
Nie będę się skupiał na pierdołach typu: wygląd, waga,… jaki koń jest, każdy widzi. Xiaomi ładniejsza bryła, ale co z tego – to ma filtrować.
Jak to potem było – wybór i zakup
Xiaomi był w sumie pewniakiem od momentu postanowienia kupna dwóch oczyszczaczy:
- Tani król ekonomicznego zakupu, wywalić 500zł na oczyszczacz, który wszyscy polecają nie było jakąś decyzją wymagającą długiego namysłu,
- Zakładałem od razu, że nie będę aż tak przy nim spinał z wymianą filtrów i bardziej pocisnę go częstym dokładnym odkurzaniem… miał to być taki oczyszczacz do czarnej roboty, zabawka do wypróbowania.
- Jego zakup był też eksperymentem – potrzebą sprawdzenia jak to głośne w jakich trybach, czy da się zaakceptować te minimalne „31 dB” hałasu, od tego zależało czy będziemy pakować się w Warmteca – „od 30 dB” czy jeszcze bardziej – w stronę Sharpów lub coś innego. Zależało mi na cichym oczyszczaczu do sypialni i Xiaomi wyjątkowo dobrze się sprawdzał i to w trybie AUTO. Da się przy nim spać spokojnie bez potrzeby włączania trybu nocnego, nawet, jak 400%+ za oknem i musi nieco bardziej poszumieć… jest w zupełności akceptowalny.
- Jak wyżej czytałeś to wiesz, że jestem niedowiarkiem trybów „Sleep” – nie uznaję kompromisu ciszy przez niższą wydajność oczyszczania.
Nie miałem za dużych oczekiwań względem chińczyka, a nawet byłem sceptyczny przez botnet. Jakoś to przegryzłem, polubiłem go.
Za tydzień zamówiłem Warmtec’a, ku którego już miałem konkretne oczekiwania… i ten mnie niestety zawiódł:
- Zbyt głośny pierwszy tryb pracy… zdecydowanie za głośny, nieakceptowalny dla mnie.
- Po dwóch miesiącach mogę powiedzieć, że do szumu mózg się przyzwyczaja… ale i tak stoi przegrany w salonie, a nie sypialni.
- Brak jakichś szczególnych informacji zwrotnych – gdy za pierwszym razem wkręcił się w wyższe obroty na trybie AUTO… tak wisiał na nich kilkadziesiąt minut. Z początku zaczynałem myśleć, że czujnik ześwirował. W okolicy oczyszczacza na test psiknął nam domowy odświeżacz powietrza.
- Mam wrażenie, że próbkowanie odczytów odbywa się tylko raz na minutę – gdzie przy Xiaomiku odczyt mamy na żywo. Xiaomi też na bieżąco dostosowuje prędkość – Warmtec wisi i wisi i wisi z prędkością…
- W sumie nie jest to wada ani zaleta – w minutę w pokoju jakość powietrza nie obróci się o 180 stopni…
Ani be, ani me
Najpierw kilka sceptycznych punktów:
- Xiaomi: minimalistyczny oczyszczacz, który jest bardzo okrojony bez sparowania z aplikacją = podłączenie urządzenia do botnetu chińskiego = wjazd do mojej sieci („IoT to jeden wielki backdoor„),
- Specjalnie dla niego wydzieliłem osobną sieć WiFi z ograniczonymi możliwościami,
- Xiaomi: słabe możliwości filtracyjne – tylko jeden walcowy filtr EPA (95% zanieczyszczeń – NIE HEPA!),
- Xiaomi: filtr z żywotnością ledwo na pół roku,
- Xiaomi: brak jonizatora i innych bajerów poza podstawowe możliwości oczyszczania,
- Xiaomi: jest tak jakby wysterowany na Chińskie warunki filtracyjne – estymacja 50 jd. PM 2.5 wg czujnika nie robi na nim wrażenia i nie sprawia znaczącego wzrostu obrotów,… a to przecież 200% normy wg i tak chujowych norm panujących w Polsce! Patrz potem bibliografia/ciekawe linki „genialny artykuł”.
- Warmtec: maluśka popularność, poza opiniami na Ceneo i innych sklepach nie było się na czym opierać,
- Chociaż Google coś cenzurowało moją zapowiedź w wynikach wyszukiwania „Warmtec AP200W” to Ty proszę podziękuj w komentarzach za ten post, którego nie chciało mi się kończyć. Jak masz pytania to też chętnie odpowiem dot. oczyszczaczy.
- Warmtec: okrojone możliwości Timera – 1, 2, 4, 8 godzin wyłącznie do wyboru,
- Warmtec: brak możliwości dokładnego sczytania pomiaru,
- Warmtec: niedorobiony panel sterowania – włączenie trybu Sleep kompletnie wygasza wszystko – nie ma informacji zwrotnej, czy UV/Jonizator jest aktywny albo Timer (po UV to chociaż światło wewnątrz obudowy widać). Zmienianie wartości timera w trybie sleep kompletnie nic nie zmienia i nie działa, a jak wyłączysz tryb sleep to nagle wartość timera się pojawia. Cyrk :D.
Kilka punktów za:
- Xiaomi: król pod względem ekonomii i polski fanatyzm – kupiłem go za 499zł jeszcze przed „sezonem”, często też pojawiają się na pepperze promocje na filtry, duża popularność
- Xiaomi: muszę przyznać, że aplikacja i sczytywanie pomiarów + temperatura, wilgotność to fajna sprawa,
- Xiaomi: popularność, a przez to ludzie hackują i jest dostępne API / mam możliwości programistyczne,
- Warmtec: POLSKA FIRMA, wspieram Polskę,
- Warmtec: Niedrogie filtry + kupiłem zapas w promocji,
- Warmtec: Dużo stopni filtracji + lampa UV (która niby coś tam zabija),
- Warmtec: Gwarancja 3 lata,
- Warmtec: Atest PZH, jakiekolwiek to ma znaczenie***,
- Warmtec: Firma produkuje też dużo urządzeń przemysłowych – suszarki do rąk, inne pierdoły na polski rynek, założyłem, że oczyszczacz też będą umieli zrobić. Mają z resztą chyba najwydajniejszy na rynku oczyszczacz w swojej ofercie – AP1000W.
Specyfikacja i zarzuty – Warmtec AP200W
Cecha | Wartość | Komentarz |
---|---|---|
model | AP200W | |
zużycie energii | 0,9 – 39,7 W | Minimalna wartość na pewno dotyczy zużycia energii przy standby, gdy świeci się przycisk-dioda poweru. Na pewno to nie jest wartość pracy w trybie Sleep… Kiedyś w końcu kupię watomierz i sprawdzę. |
lampa UV | tak | Lampę UV trzeba za każdym razem włączać ręcznie + jej czas aktywności wynosi około 2-3h po czym sama wyłącza się. |
jonizator | tak | ** – Spodziewałem się zapachu jak po burzy, szczerze powiedziawszy nic nie czuję… :/ |
regulacja pracy wentylatora | 3-stopniowa | Trzeba dodać i podkreślić: trzy stopnie szybkości to trzy i nic między. Tryb AUTO też pracuje w trzech stopniach. Pierwszy poziom pracy jest zdecydowanie za głośny. |
min. poziom głośności (w trybie uśpienia) | 30 dB | O ile 30 dB może straszyć, że dużo: w trybie Sleep moim zdaniem spokojnie można spać kilka metrów od oczyszczacza i wartość ta jest w zupełności akceptowalna. |
max. poziom głośności: | 58 dB | Xiaomi w trybie odblokowanego turbo jest głośniejszy znacznie. |
pilot w zestawie | tak | Niestety urządzenie nie łapie np. odbijania sygnału od ścian. Ogólnie mało przydatny ten pilot, chyba tylko, żeby dupą sprzed komputera nie wstać. |
gwarancja | 36 miesięcy | Pod pewnymi warunkami zastrzeżonymi przez producenta w karcie gwarancyjnej, np. posiadanie rachunków zakupów filtrów i ich bezwzględnej wymiany corocznej. |
Specyfikacja i zarzuty – Xiaomi Air Purifier 2
Cecha | Wartość | Komentarz |
---|---|---|
Model | AC-M2-AA | |
Łączność | Wi-Fi 802.11 b/g/n | Nie obsługuje sieci z ukrytym SSIDem |
Nie mam tu się w sumie czego czepiać. Specyfikacja jednak nie wspomina o „konieczności” połączenia urządzenia z aplikacją na smartphone’a, a tylko przy jej pomocy można:
- Manualnie określić szybkość oczyszczacza,
- Zaktualizować firmware urządzenia (to też na plus),
- Odczytać pomiary czujników,
- Włączyć tryb turbo urządzenia,
- Uwaga, w zakresie manualnej pracy na poziomie turbo oczyszczacz po 3h podobno przełącza się w tryb AUTO.
- Sterować harmonogramem pracy,
- … i z pomocą harmonogramu można obejść ten problem 3h pracy w Turbo ;)… ustawiając harmonogram co 3h
- PS. nie wiem kto kurde ciągle na maksa żyłuje ten oczyszczacz, nie widzę sensu/zastosowania.
- Połączyć (udostępnić) kontrolę nad urządzeniem innym smartphone’om.
Po ponad miesiącu dwóch miesiącach użytkowania…
Xiaomi przebieg: 21% zużycia filtra, 708h pracy, 29782m3 przefiltrowanego powietrza…
Chiński botnet
Muszę przyznać, że botnet bardzo wygodny jest, bo nieraz wracaliśmy z żonką do domu i mogliśmy przed powrotem do mieszkania odpalić już Xiaomi by czyścił, z Warmtekiem tego nie zrobię – chyba, że sobie zgadnę wychodząc z domu, że za 8h do niego wrócę… Przyznaję szczerze – timer w Warmtec’u jest nieprzydatny, pilot praktycznie też.
Jeszcze taki nieoczywisty protip: do konkretnego urządzenia można utworzyć skrót na pulpicie – nie jest to nijak promowane w aplikacji, a niweluje kilka kliknięć na telefonie. Wystarczy dłużej przytrzymać palcem pozycję urządzenia w aplikacji.
Aktualizacja 2020-05-17: Niestety, ale aplikacja jak na powyższych screenach już nie wygląda tak fajnie, a jest uboższa w informacje i bardziej zamulona.
Szczelność mieszkania
Bardzo ważną i ciekawą kwestią jest szczelność mieszkania… ale i budynku.
Szczelność mieszkania!
i jeszcze raz szczelność mieszkania
Mimo, że barykadujemy okna w mieszkaniu, to np. otwarte okno na klatce w dużym stopniu sprowadza syf do mieszkania. Znaczenie mają nawet niedomknięte drzwi klatki na parterze. Xiaomi – bo jest blisko drzwi wejściowych do mieszkania – dużo syfu zbiera właśnie z klatki przez nieszczelne drzwi mieszkania!
Możecie powiedzieć, że mam dziurawe drzwi i okna, ale w tym roku już drzwi balkonowe i jedne okno z którego „ciągnęło” oklejałem nowymi izolacjami i wydawało mi się, że problem wyeliminowałem.
Ponadto stwierdzam, że używanie oczyszczacza przy otwartym oknie – nawet przy takim 200% normy pyłów – jest bezsensowne. Trza się barykadować dla prawilnego sensu.
Najważniejsze: co z powietrzem?
Xiaomi mimo wielu pochwał tutaj ma zbyt lekceważące podejście do stanu powietrza – owszem, wkręca się czasami na wyższe obroty, ale jest zbyt delikatny dla polskiego smogu, względem tego co prezentuje sobą konkurent.
I co teraz najważniejsze: Warmtec odwala brudną i KLUCZOWĄ robotę w naszym mieszkaniu i w przeciwieństwie do odwrotnego planu, jaki zakładałem w mieszkaniu z układem urządzeń – że to Xiaomi będzie żyłowany / murzynem w tej parze.
Muszę przyznać – mimo jego wad – że Warmtec jest lepszym oczyszczaczem jeśli kierować się jego pierwotnym zastosowaniem.
Często pierwszy – i jedyny – reaguje na rozpylony dezodorant w łazience, mimo, że przepływ powietrza po otwarciu drzwi łazienki nie sprzyja mu. Warmtec często dłużej i mocniej wieje, z czego odnoszę też wrażenie, że zabiera część powietrza, którą powinien zająć się Chińczyk w „jego obszarze działania”.
Poniżej zdjęcie oczyszczacza i filtra po około 3 tygodniach pracy, w okresie, gdy przez kilka dni bywało i po 700%.
Zaskoczyło mnie. Zebrał faktycznie dużo sadzy, a filtr oczywiście był biały będąc nowym.
Ten widok również mnie utwierdził w przekonaniu, że należy jeszcze popracować nad szczelnością drzwi balkonowych (po prawej stronie patrząc na zdj. – tam, gdzie więcej syfu na filtrze)
Filtr Xiaomi ze stażem pracy ponad tydzień dłuższym wyglądał tego samego dnia (24.10.2018) jak nowy. To mnie też zaskoczyło… i zasmuciło. Z resztą nadal wygląda nieskalanie (~koniec 11.2018).
Szczególnie, że Xiaomi – przez możliwość zdalnego uruchamiania – nabił na pewno kilka/dziesiąt godzin więcej + czas, gdy Warmtec’a jeszcze nie było. A oczyszczacze przeważnie pracują w parze.
Wnioski i rady
Kup sobie kilka Xiaomików i temat z głowy,- A raczej warto kupić chociaż jeden z nieco podejściem „jako fajna zabawka/gadżet, który cośtam pofiltruje”.
- Mimo cięższego startu z chińczykiem – konfiguracja bezpieczeństwa sieci + problemy z parowaniem urządzenia – urządzenie jest przyjemne w obsłudze i przemyślane,
Spinanie się nad poziomami filtracji H/EPA wydaje mi się nad wyraz i mimo „słabego wyniku w rubryce” chińczyk jest w zupełności wystarczający,- Xiaomi nie wydaje mi się w pełni godny zaufania co do jakości oczyszczania, niemniej lepsze to niż nic.
- Znowu moje eksperymentowanie – np. jak z wyborem niszowego telefonu – wygnało mnie nieco w maliny,
- Chodzi o to, że Warmtec nie jest na tyle cichy jak bym tego chciał = nie pracuje w sypialni, jak tego chciałem…
- Posiadanie (ograniczonego zasięgiem) pilota do kontroli oczyszczacza jest żadnym atutem. Genialna sprawą jest zdalne włączenie oczyszczacza jeszcze przed powrotem do domu i odczytanie za pomocą aplikacji stanu powietrza w mieszkaniu.
Te przekreślone punkty powyżej głównie pisałem, jak byłem jeszcze obrażony na Warmtec’a – przed pierwszym czyszczeniem, zanim zobaczyłem pierwszy syf z fotki wyżej.
Zmieniłem zdanie. Ponadto Xiaomi weszło na rynek z maskami antysmogowymi… ja raczej im nigdy nie zaufam, jeśli też są wysterowane na chińskie warunki powietrza…
Ludzie kupują jeszcze bibułki-filtry-wstępne-wstępne do Xiaomi – mógłbym w sumie też je spróbować mając doświadczenie z bibułką z Daikina z pracy.
Podsumowanie
Nie jest i tak źle.
Ciesze się, że mam dwa oczyszczacze. Dwa różne oczyszczacze.
Jeden dobrze filtruje, drugi wspiera i daje ciekawe informacje.
Na pewno w przyszłości zetknę się jeszcze z jakimiś innymi firmami.
Słyszałem o szaleńcach, którzy mają 5 siaomików na dom.
Fajne stronki
- https://ranking-oczyszczaczy.pl
- https://www.airvisual.com/earth – po tej mapie permanentnie uwierzyłem, że Indie to syf na ziemi… i zaskoczyło mnie złe powietrze w Australii – gdzieś, gdzie marzyłem kiedyś wyprowadzić się :o.
- http://www.geocontext.org/publ/2010/04/profiler/pl/
- Genialny artykuł traktujący o bolączce Xiaomi, o której wspominałem
Hejty
- Airly ja nadal pamiętam, że API Kanarkowi zabraliście…
- Dystrybutorzy Sharpa uprawiający czarny marketing
PS. Rozważam powoli kupno roboto-odkurzacza: Czyżby Xiaomi…?? ?
_____
* – Jezus maria, „Krakowowi” tak rzadko ludzie piszą, że z pomocą słownika nie byłem w stanie nadal zaakceptować odmiany tego przypadku.
** – Jedna tylko była sytuacja w mieszkaniu, że miałem odczucie jonizacji, a tak to kompletnie nic – zawiodłem się albo miałem mylne oczekiwania. Co ciekawe Daikin w pracy przy wylocie powietrza emituje faktycznie pewien ciekawy zapach, który mógłbym do zjonizowanego powietrza porównać. W Daikinie jest w ogóle siatka jonizacyjna (?) i względem Warmteca wygląda to poważnie i sensownie.
*** – Jak tak potem przeczytałem ten atest to w sumie nic więcej z niego nie wyciągnąłem niż „NO, TO JEST OCZYSZCZACZ, MOŻNA GO UŻYWAĆ ZGODNIE Z ZAŁOŻENIAMI”. Woooww…
Shit… I was tricked. ~ sample z Wszystko na niby
**** – Tak, wiem, cebula. Jak tylko sezon Orlika skończy się to zmieniam filtr na nowy.
***** – Ej to też jest warte podkreślenia i nie byłem sam tego świadomy: intensywny wysiłek w masce antysmogowej zabrudził ją w mojej ocenie rażąco szybciej, niż wielokrotność godzin spacerów.
Maska po 1,5h gry w piłkę na Orliku była bardziej zabrudzona, niż przez zeszłoroczne naście/dziesiąt godzin spacerów!!! Ludzie uprawiający jogging o godzinie ~19-20 gdy jeżdżę na piłkę w atmosferze smogu 400+% więcej generują szkody na swoim zdrowiu niż pożytku.
Mijam przynajmniej 5 osób w drodze Rybnik <-> Czerwionka.
Wróćcie do domu do cholery. Zacznę chyba ulotki rozdawać o szkodliwości ich działań…
_____
Jakieś pytania?
Wiem, że post jest chaotyczny. Pisałem go ponad miesiąc z długimi przerwami.
Jak coś mi się przypomni / nawinie ciekawego to zaktualizuję.
Aktualizacja marzec 2022: Hehe. Kupiłem w LoveAir Sharpa UA-HG60E-L. Kulturą pracy i „inteligencją” działania tego sprzętu jest znacznie do przodu niż dwa wyżej przytaczane. To nie jest żart – polecam go. Nawilżacz też spoko sprawa. HEHE. TO SIĘ WYDARZYŁO.
Tagi: Airly, Chiny, Daikin, Daikin MC70L, Made in China, Manipulacja, Oczyszczacz powietrza, Produkt, Rak, Recenzja, Rybnik, smog, Test, Warmtec, Warmtec AP200W, Xiaomi, Xiaomi Air Purifier 2
[…] >> Artykuł gotowy i opublikowany […]
Witam. Najbardziej przydatna i profesjonalna opinia znaleziona po 3 godzinach szukania. Bardzo dziękuję. Pozdrawiam.
Uff…. chociaż jednej osobie się przydała.
Mogę umierać. Dzięki!:)
Wreszcie (chyba) znalazłem opinię nie skalaną dupolizowaniem dla ocenianej marki. Dzięki za artykuł!
Witam,
Świetny artykuł.
Zastanawia mnie dlaczego czujniki w Sharpach określane sa jako czujnik kurzu (nie reagują na PM 2.5 czy co) a w Xiaomi jako czujniki smogu. Oglądałem nawet blok video gdzie gość miał 3 oczyszczacze i Xiaomi 2s nie reagowało na fakt, że dzieci skaczą i kurzą…a Sharp tak.
Fajnie jeżeli automatyzacja reagowałaby na zwiękoszną ilość korzu w domu, ale i na zapach dymu z zewnątrz (PM 2.5).
Zastanawiam się nad 3 modelami:
Xiaomi 3H (można modyfikować tryb autonomiczne, lepszy filtr, cichszy i wydajniejszy niż 2)
Sharp UA-PF40E (Bez bajerów, ale z jonizatorem, tani i ładny, jeden czujnik kurzu…mówią, że słaby)
Clarta Forste 3 (polsko-chińki, ładny/plastykowy, czujnik ponoć lekko lepszy niż w Xiaomi 3H, wady konstrukcyjne).
Pozdrawiam,
Anton
Szukam i szukam i głowa pęka od tych info o oczyszczaczach. Mnie też chodzi po głowie Xiaomi. Ale znalazłem WARMTEC AP350 i bliźniaczo wyglądającego WELLTEC’a APH 420. I ciekawostki są w parametrach. Czytając Twój opis o Warmtecu może jednak zdecyduje się na 350tkę. Świetnie podsumowane. Faktem jest że o Warmtecu w internetach nic się nie znajdzie. A ranking-oczyszcz.. w jednym produkcie WARMTECA opisuje że lampa UV nic nie da a w innym Sharpa wskazuje jako atut. Także ten…
Dzięki za opis.
Trafiłem na ten artykuł i dobrnąłem do końca ;) Gratulacje dla autora za chęć podzielenia się wiedzą. Co prawda tytuł przeinacza finalną konkluzję, ale może tak miało być i moja cierpliwość została wynagrodzona ;). Sam miałem kupic xiaomi będąc posiadaczem telefonu tej marki. Z telefonu jestem zadowolony, mniej z informacji że szpiegują ;/. wracając do oczyszczaczy finalnie będę stawiał na warmteca i będzie to właśnie AP350 jak kolega wyżej pisał. Ma poradzić sobie z salonem, niskie koszty filtrów to kluczowa sprawa. Nie wierze w bzdury ze oczyszczacz sobie poradzi z 2 pietrami więc dla dziecka na górnym pietrze coś tańszego wybiorę – jeszcze nie zdecydowałem.
Jeśli chodzi o ranking oczyszczaczy to też wydaje mi się że są sponsorowani.
Pytanie do redaktora czy coś o lampach UV wiecej może się wypowiedzieć. Podobno nie zaszkodzi aby były, a wspomagają ubijanie dna wirusa?
Hmm.. za dużo nie wypowiem się:
1. Widać, że lampa UV „cokolwiek” wypala, bo część filtra bezpośrednio narażona na promienie jest odbarwiona w tym obszarze, z resztą sam zobacz – słabo do widać, musiałbym strzelić fotę na świetle dziennym + aparatem, a nie telefonem. Ale na żywo w tych warunkach ewidentnie widać „wypalenia”.
2. Gdzieś kiedyś przewinęła mi się opinia, że lampy UV mogą generować ultradźwięki, które drażniące mogą być dla zwierząt, które słyszą ponad zakres ludzkiego ucha (nie wiem, zwierząt nie mam)
3. Oczywiście jest ryzyko oślepnięcia, ale konstrukcja oczyszczania nie pozwala wpatrywać się w działania lampy…
Jak mi się coś przypomni to dopiszę.
Jeśli kogoś wypalone filtry i ogólnie przebieg AP200 po 1,5roku interesuje to napisałem nowy post: https://blog.dexterxx.pl/2020/05/17/warmtec-ap200-filtry-po-dwoch-latach-pelna-galeria/
[…] z moich oczyszczaczy poprosił mnie o wymianę […]
Witam,też głowa pęka od nadmiaru i stąd prośba o opinię.Potrzebuję oczyszczacza bo przy paleniu w kominku nieuchronie przy dokładaniu drewna wydobywa sie dym który nawet minimalny szczypie mnie w oczy.Pozatym jak gotuję to wkurzają mnie zapachy rozchodzące się po całym domu.Dom malusi 110 metrów,niestety 2 poziomy.Kumulacja
niechcianych zapachów i dymu u góry ok 50 m3.Wentylacja niby jest i niby sprawna
a efekt do bani.Oczyszczacz czyścił by górny poziom,czy da radę? dziękuję na opinie,atrykuł świetny dziękuję.Pozdrawiam Iwona.Mieszkam na obrzeżach Szczecina powietrze u nas w sumie ok.
Dzięki! Więcej takich opinii! Chociaż taki kawał roboty to ciężka praca!