Shame on you.
Ostatnio znajomi intensywnie żyją potrzebą kupienia nowego samochodu. Jednemu się udało po pierwszej sztuce namierzyć i kupić coś godnego, drugi już mi ponad miesiąc smęci nad uchem o swoich poszukiwaniach i jeszcze lepszych sprzedających…
Przewijały się siłą rzeczy ostatnio wieści o kupowaniu raportów dotyczących pojazdów z portali oferujących sprawdzanie VIN-u.
Dla swojego samochodu nigdy nie próbowałem, więc postanowiłem odmienić swoje życie doszczętnie…
Co tam, że dawno po zakupie. Zawsze się chętnie czegoś nowego dowiem.