Od 20 października 2012 do 25 listopada 2012 trwała „kampania” na moim blogu, która miała najwytrwalszych skierować na FanPage mojego bloga. W sumie bardziej to był eksperyment, no ale…
Najprzód obowiązkowa lektura:
Jak już przeczytasz to lecim dalej ;-)
W pierwszym dniu kampanii poddałem testowi kilku znajomych – większość stwierdziła, że wyskakujący popup jest reklamą i automatycznie zamknęła go – troszkę zdziwiło mnie to ;-). Cóż, wybór przepadał.
Statystyki
Między 20 październikiem, a 25 listopadem:
- Mojego bloga odwiedziło 12.391 unikalnych użytkowników zakwalifikowanych przez Google Analytics – ta liczba będzie wyjściową do kampanii
- Również wedle Google Analytics wygenerowano 17.408 odsłon i 13.575 odwiedzin („cześć-nara”).
Wedle statystyk serwerowych wyszły mi nieco niższe wyniki – to ze względu na wrzucenie wszystkich liczb do miesięcznego worka i wyciągnięcie z tego procenta. Zostawiam wiec tak niedokładne statystyki bo nie chce mi się dokładnie tego przeliczać.
Nie uwzględnię tutaj użytkowników z wyłączonym JS – jest ich między 5%-30%… jednak sam już teraz nie pamiętam, czy kampanię w ogóle na nich przygotowałem. Pomijamy.
Teraz zerkając na statystyki kampanii:
- Zarejestrowano 2027 żądań kampanii do serwera co stanowi 16,4% ogólnego zaangażowania użytkowników (nie zignorowali okna)
- Zignorowano 5 niepoprawnych żądań do serwera (nie wliczone wyżej)
- Dokonano 1955 wyborów (15,7% narażonych / 96,4% zaangażowanych)
- Wyrażono opinię 72 razy (0,6% narażonych / 3,6% zaangażowanych)
Opinie o kampanii:
- 33 osoby (45,8%) uznały, że kampania je atakuje
- W znacznej większości ta opinia padała w poranno-południowych porach
- 6 osób (8,5%) zgłosiło problem z notorycznie pojawiającym się okienkiem
- Zgłoszenia nie pozwalają ustalić felernej przeglądarki przez co przymykam oko na ten wynik
- 33 osoby (45,8%) uznały, że kampania jest fajna
- Częściej kampania była uznawana za fajną w wieczornych porach
Ogólnie na początku kampanii przeważała większość pozytywnych opinii. Zdziwiłem się, gdy po przeliczeniu głosów wyszło 50:50.
No i najciekawsze… WYNIKI:
- Wybrano Cycki 1629 razy (83,3%)
- Wybrano Kotka 326 razy (16,7%)
Było do przewidzenia… mimo wszystko Piersi z kotkiem to bardzo przyjemny widok, szczęściarz:
:-).
Cel kampanii?
Kampania przyciągnęła na mój FanPage zawrotne… 3 osoby, które nadal należą do grona fanów. Stanowi to:
- 8,5% użytkowników FanPage do końca czasu trwania kampanii (35 wtedy)
- 0,002% ogółu użytkowników narażonych na kampanię
- 0,01% z użytkowników w ogóle zaangażowanych w kampanię
- 0,01% użytkowników, którzy oddali swój głos (i byli proszeni o dołączenie do grona fanów)
Dlaczego kampania okazała się porażką?
No niezupełnie porażką. Ciekawe są same wybory użytkowników. Na pewno na przyszłość wiem, że:
- Nie użyję więcej wyskakującego popupu
- Pozwolę najpierw przeczytać użytkownikowi tekst zanim poproszę go o dołączenie do grona fanów
- Obmyślę jakieś filtrowanie targetu
Trafiło się to wszystko na wykop-effect przy artykule o Paruresis – dość poważny temat, więc mam świadomość że kampania mogła urazić poważniejszych i starszych ludzi.
To chyba tyle z tego podsumowania… do następnej kampanii, bo już jedną wymyśliłem, która z pewnością odniesie większy sukces ;-).
Tagi: Blog, FanPage, Kampania, Kot, Piersi, Statystyki