Sytuacja typowa
Typowa sytuacja, to męczący mnie kumple nt jakiegoś zlecenia strony www itd. – dla ojca, matki, koleżanki, kierowniczki szpitala, zdechłego psa i bezdomnego spod śmietnika. „15 minut roboty”, „prosta strona”, „dla ciebie to moment”, „tylko zrobić to”, a tu kurna widzisz crap nie do ocalenia, nowy projekt wymaga przynajmniej 50h czasu, a gaża oferowana to bon na posiłek albo prenumerata skarpetek.
Rzygnąłem kilka razy na tę branżę, chcę jak najmniej z ludźmi mieć wspólnego, ale nie… wciskajcie dalej i mówcie jakie to super i fajne i że jakbym tylko ruszył palcem to bym podcierał się ręcznikami z polskich narodowych.
Na marne tłumaczenia, że to jakaś wyidealizowana iluzja.
Sytuacja 2
Dzwoniła dzisiaj do mnie Ewcia z mBanku, dopiero postanowiłem po trzecim razie odebrać, bo przy pierwszej próbie rozpoznałem melodię, którą już zamieściłem w pewnym poście – o nie… z wami nie gadam, już wiem czego chcecie.
W końcu odebrałem, oczywiście kobieta po drugiej stronie. Ja sam pożerałem obecnie kawior z puszki za pieniądze z tych wszystkich zleceń, o ten:
Bardzo lubię ten gatunek kawioru.
No i ta jedyna kobieta, którą dzisiaj zaliczyłem, nawija nawija nawija mi o tym, że dadzą mi pakiet za free, że w końcu z bankomatów będę mógł korzystać za darmo (powiedziałem jej że raz w życiu skorzystałem i się boję i nie zamierzam). Zadała pytanie (uprzedzając, że mogę odmówić odpowiedzi) czy mam wpływy na moim koncie, by mnie o prowizji poinformować…
W końcu padło przykre sformułowanie „Trzy miesiące za darmo!”… o nie moja kochana, ja wiedziałem, że nasz niewinny seks, flirt i wspólne przyrządzanie spaghetti przez telefon tak się skończy!
Chciałbym napisać, że trzasnąłem drzwiami, ale zeszliśmy na inne tematy natury ludzkiej, wszystko po to, aby ratować nasz związek. Pośmialiśmy się wspólnie nie raz, poopowiadaliśmy sobie różne historie, wciąż sporo rozmawialiśmy o finansach, motoryzacji, ubezpieczeniach tego upojnego wieczoru…
W końcu musiałem z tym skończyć, pożegnać ją i rozejść się. Nasza rozmowa trwała 5 minut, 47 sekundy.
Czemu one zawsze do mnie dzwonią jak chcą jeszcze więcej pieniędzy!? Czy miłość (vel. niezobowiązujący seks) już nie istnieje 0_o ?
Sytuacja 3
Dostałem zaledwie godzinę temu maila o następującej treści na thg.pl.
Witam,
Chciałbym podjąć z Państwem odpłatną współpracę w zakresie pisania newsów, artykułów lub recenzji. Jestem osobą dyspozycyjną i odpowiedzialną. Jeżeli szukają Państwo kogoś na wyżej wymienione stanowiska to proszę o kontakt.
A gdzie CV i most… tak kurna, most motywacyjny? Dobra dobra, żartuję, bo sam nie lubię mostów pisać.
Ahhhh… zapach bogactwa i selekcja kandydatów:
Nie miałem niestety 20zł, aby bardziej podkreślić wartość góry pieniężnej, na której codziennie śpię od tych wszystkich ofert.
Odpisałem (ale tylko koledze):
Dzień dobry,
Też chciałbym, aby ktoś mi płacił za pisanie – zupełnie jak Panu. Niestety nie dysponuję następującym stanowiskiem, ale może Pan jakieś ma?
jednak potem zrozumiałem, że mógłbym pokusić się o nutkę pikanterii i napisać:
ODDZWONIMY DO PANA
mimo, że w mailu nie było żadnego telefonu.
Jednak się powstrzymałem – nie powinienem zabijać zapału w młodych już na starcie. Z resztą większość z nich i tak nie wie, co to zapał. A już szczególnie, gdy nie ma przy tym pieniędzy, ale o tym wkrótce napiszę…
BTW. myślałem jeszcze, by zaproponować mu wpływy z reklam na thg.pl – TO AŻ kilka ojro-centów miesięcznie! Światowa waluta, światowa wypłata w światowej Polsce.
Podsumowując
Pamiętajcie moim mili:
Inwestycje, inwestycje, inwestycje
– Krzysztof Kanciarz [youtube]
Wracam pracować… bo bez pracy nie ma kołaczy i inwestycji. Liga w PES6 sama nie wygra sezonu.
Tagi: Bogactwo, Inwestycje, LOL, mBank, Oferta, Pieniądze, Polska, Reklama, THG
W końcu dobry post.
[…] >> Uwielbiam oferty, które oferuje mi świat… […]