Wczoraj Miesiąc temu miałem nieprzyjemność uśmiercić sobie boot sektor na moim głównym dysku. Wszystko przez głupio odpalony grub-install. Pech chciał, że również stage2 zapisał mi się na partycji NTFS, a to pociągnęło ze sobą kolejne kataklizmy.. i tak oto straciłem microsoft’owego bootmng i oryginalny mbr na głównym dysku. Próby naprawy i przywrócenia starego porządku zajęło mi.. ~16 godzin – wliczając czas na sen: 7 godzin. Czemu tak długo?
Na początku zauważyłem przez durnego gruba zniszczoną tablicę jednej z partycji – stała się nieczytelna, znowu serce ze strachu zapulsowało, podniosło się tętno ;-). Kilka godzin minęło i w końcu znalazłem sposób na odbudowanie pierwszych sektorów, przez co partycja znowu stała się czytelna.
Niczym w kochane programy znowu znalazło się pewne narzędzie, które uratowało moje dane: TestDisk. Pozwolił mi na korektę boot sektora przez co partycja już nie wołała potrzeby formatowania. Potem zostało już tylko odzyskać oryginalny MBR i poprawić BCD Windowsa. I to o dziwo też zabrało dużo czasu.
Chociaż ten post zacząłem pisać miesiąc temu, to jednak skrótowo opublikuję myśl którą chcę przekazać: BootSect.exe z konsoli ratunkowej Windows Vista/7 nie zawsze działa! Wykorzystałem chyba wszystkie możliwe komendy do odbudowy, przywracania itd. loadera:
- bootsect /nt60 /mbr c:
- bootrec /fixmbr
- bootrec /fixboot
- bootrec /rebuildbcd
- …
I to nie pomagało! Podejrzałem pierwsze sektory MBR, a tam nadal siedziało GRUB’owe odwołanie do stage 1,5;2… w końcu postanowiłem radykalnie:
- Dane na drugi dysk
- Partycja do sformatowania
- Dane z powrotem na sformatowany dysk
- Konsola windowsa i któraś komenda wyżej
- Działa!
To tyle w temacie. Zanim się załamiecie, spróbujcie wykonać to co ja.
Aha, Windows może wymagać ponownej aktywacji.
Tagi: BootSect, HDD, Microsoft, Windows
[…] Samsung’a nie byłem w stanie odpalić Win7 (nawet w trybie awaryjnym / naprawiajka systemu, gmeranie bootsect i fixboot’ami bez sukcesów) z powodu pojawiającego się przy bootowaniu BSOD’a bez większych szczegółów, jak […]